Witajcie.
Przepraszam za to że w ogóle się nie odzywałam ale się poddałam. Ten rok to dla mnie koszmar,cieszę się że już się kończy.
Myślę że w końcu powinnam Wam powiedzieć o co chodzi...
Moja mama odeszła.Na zawsze.Zmarła 7 grudnia tego roku. Chorowała.Cierpiała. Jest mi z tym cholernie źle ale nikomu o tym nie mówię.Czasem płaczę,ale nikomu nie mówię dlaczego.Przecież to takie oczywiste.Nie pisałam o tym wcześniej bo nie chciałam sprawiać wrażenia takiej,która na siłę szuka zainteresowania.
Nie chcę niczego zaczynać w tym roku.Stwarzam nowy plan na nowy rok.Chcę się zmienić. Pod koniec roku wpadnę tu jeszcze i podeślę Wam link do nowego bloga.
Nie wiem co jeszcze napisać...życzę Wam szczęśliwych reszty świąt..szczęśliwszych od moich...:)
Do zobaczenia :*
Kochana bardzo mi przykro z powodu mamy, ja sobie nie wyobrażam tego jak bym się czuła nawet... Ale Twoja mama na pewno jest tam w niebie bardzo dumna, że ma taką wspaniałą córkę jak Ty.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w nowym roku, z nowym planem. Wytrwałości ! *,*
Ja też...niesamowicie Ci współczuję...Bardzo mi przykro, ja też sobie nie wyobrażam...
OdpowiedzUsuńBędę o tobie myśleć w sercu i codziennie odwiedzać, jeśli będę miała takie możliwości. Dbaj o siebie skarbie ;*